300 g brokulow (moga byc mrozone)
2 lyzki oliwy extravergine
sol, pieprz
2-3 lyzki orzeszkow piniowych
bazylia (duzo)
2-3 zabki czosnku
tarty ser zolty: parmigiano-reggiano albo pecorino romano, lub po trochu kazdego
Najpierw robimy tradycyjne pesto: brokuly umyc i ugotowac (na parze beda lepsze). Orzeszki podprazyc na patelni, zmiksowac z bazylia, czosnkiem i oliwa (tradycyjnie robi sie to w mozdzierzu i ja mozdzierz posiadam, ale z czystego lenistwa robie to w mikserze). Do tego tradycyjnego pesto dorzucamy brokuly i miksujemy. Makaron nalezy dobrze wymieszac z pesto (mozna dodac lyzke wody kluszczanki), posypac serem.
Lubie takie pesto, gdyz po oryginalnym czuje pewien niedosyt. Wole, kiedy jest wiecej sosu, a mniej makaronu - nie pasuja mi za bardzo kluski oblepione bazylia. Kwestia gustu. Pesto brokulowe moge rownie dobrze zajadac samo (i zajadalabym, gdyby nie fakt, ze orzeszki piniowe sa strasznie drogie). Polecam wariacje na temat powyzszego przepisu, na przyklad wersje lzejsza, bez sera i czosnku, a nawet kryzysowa bez bazylii!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz