piątek, 19 października 2007

Indyk z jablkami w sosie curry

Skladniki:
Piers indycza, ewentualnie ze trzy kurze
Duza cebula
3-4 winne jablka
Pol puszki ananasa w kawalkach
3-4 spore ziemniaki ugotowane w mundurkach (na lekko-twardo)
Jogurt naturalny
Przyprawy: sol, pieprz, curry.

Dzien dobry, dzisiaj bedziemy robic niespodzianke z indyka. Moze byc tez z kurczaka. Innego drobiu nie wyprobowalam.

Piers indycza kroimy w kostke, przyprawiamy (sol i pieprz wystarczy, ale ja zawsze uzywam jakiejs mieszanki do indyka/kurczaka). Smazymy na patelni z pokrojona cebulka. Jak juz sie indyk ladnie obsmazy, a cebulka bedzie szklista, wrzucamy jablka obrane i pokrojone w kostke. Przyprawiamy szczodrze curry (jak mamy ostre curry, to trzeba sie liczyc z tym, ze wyjdzie ogien w gebie, ja uzywam curry lagodnego). Moza podlac sokiem jablkowym lub bialym winem, ale jesli jablka sa winne, to puszcza sok i tak. Dusimy az do rozwalenia jablek. Dodajemy ananasa i obrane ziemniaki pokrojone w kostke. Dusimy jeszcze troche. Mozna wcisnac pare kropel soku z limonki, lub z cytryny, jesli ktos woli kwaskowe. Zaciagamy wszystko jogurtem (jak ktos woli, moze byc smietana). Podajemy posypane szczypiorkiem. Ja dodaje jeszcze troche mielonego orkiszu, mozna tez dodac namoczonych ziaren lub kielkow.

Nadspodziewanie dobre!

Źródło

piątek, 31 sierpnia 2007

Cordon Bleu

Skladniki:
Piersi z kurczaka lub poledwica cieleca
Musztarda Dijonska
Szynka
Zolty ser w plasterkach
Przyprawy
Maka, jajko, bulka tarta

Cordon Bleu mozna zrobic niekoniecznie z kurczaka, tylko np z poledwicy cielecej - tak sie robi oryginalnie w Szwajcarii. Na Wyspach o cielecine trudno, wiec pozostaje wersja kurczakowa.

Kotlety rozbijamy, moczymy w mleku, nacieramy czosnkiem i przyprawami. Kotlet smarujemy musztarda dijonska, kladziemy na nim plasterek szynki i plasterek zoltego sera (ementalera). Kotlet zawijamy (lub skladamy w ksiazeczke), jesli trzeba spinamy wykalaczka. Nastepnie panierujemy w mace, jajku i bulce tartej i smazymy na oliwie.

Podajemy na przyklad z ziemniaczkami i kukurydza na cieplo.

Kukurydze na cieplo robi sie jak marchewke z groszkiem: rozpuscic w rondelku lyzke masla, na to wrzucic kukurydze, posypac maka, podlac woda i dobrze wymieszac.

Smacznego!

Żródło

De Volaille z kurczaka

Skladniki:
Piersi z kurczaka
Maslo
Ser zolty
Nac pietruszki
Maka, jajko, bulka
Przyprawy


Piers z kurczaka rozbic na dosc cienki kotlet. Przyprawic (sola i pieprzem, ale mozna wedle uznania; ja zawsze dodaje przyprawy do kurczaka albo chociaz papryki i curry). Polozyc kawalatek masla, kostke zoltego sera i natke pietruszki. Kotlet zawinac (prawdziwy powinien byc posrodku grubszy i zwezajacy sie ku brzegom). Panierowac w mace, jajku i bulce, a nastepnie smazyc na oliwie. Podawac (na przyklad) z ziemniaczkami puree i mizeria.

Żródło

czwartek, 5 lipca 2007

Tradycyjne golabki

Skladniki:
Biala kapusta
Ryz
Mielone mieso
Cebula
Przyprawy


Sos:
Przecier pomidorowy
Smietana

Golabki sa proste jak parasol, tylko robi sie je i robi.

Po pierwsze trzeba kupic duza glowke bialej kapusty. Uwaga dla osob mieszkajacych na Wyspach: ostatnio juz normalna biala kapusta jest, ale wczesniej widzialam tylko wersje lilipucia, ktora tez jest dobra, ale trzeba kupic ze trzy i zrobic lilipucie golabki. Czyli golabeczki.

Kapuscie wycinamy glaba, wkladamy ja do gara z woda i obgotowujemy. Jak juz liscie beda z deczka miekkie, to trzeba je oddzielic. Im bardziej goraca kapusta, tym latwiej odchodza, niestety; polecam oddzielanie przy pomocy dwoch widelcow. Jesli po oddzieleniu lisci wierzchnich okaze sie, ze srodkowe liscie sa jeszcze twarde, to nalezy kapuste jeszcze raz wrzucic do gara i jeszcze troche podgotowac. Jak juz mamy kupke oddzielonych lisci, to mozemy sobie pogratulowac - najgorsza robote mamy za soba.

Farsz robi sie tak:

Mielone mieso miesza sie z ryzem (niektorzy wola z kasza) i podsmazona na szklisto cebulka oraz przyprawami wedle smaku (sol, pieprz, papryka itepe). Najlepiej miesza sie lapa.

Ostatnio wzielam (mniej wiecej) poltorej glowki kapusty (sredniej) (bo pol mi Buhaj zezarl surowej) 40 dkg miesa i poltorej szklanki ryzu i mi zostalo. Jakby mi Buhaj nie zjadl to pewnie byloby ok. Ach, i poniewaz kapusta byla srednia, to w polowie obierania liscie byly tak mikroskopijne, ze sie nie nadawaly (potem to poszatkowalam i usmazylam z boczkiem i Buhaj sie zajadal).

Do kazdego liscia ladujemy farszu i zawijamy, najpierw boki do srodka, a potem zwijamy w rulonik. Mozna zawiazac nitka, jak ktos sobie zyczy, ale nie ma potrzeby, bo raczej sie nie rozwalaja - gotuje sie je poukladane elegancko w warstwy, a nie plywajace po garze.

Na dno duzego gara wkladamy duze, wierzchnie liscie z kapusty (skazujemy je tym samym na prawie pewne przypalenie). Na tych lisciach ukladamy warstwy golabkow. Potem to wszystko zalewamy woda z rozpuszczona kostka bulionowa (albo nawet dwoma). Dorzucilam ostatnio jeszcze garsc suszonych warzyw i troche Vegety. No i gotujemy, az kapusta bedzie miekka.

Golabki podajemy z sosem pomidorowym, ktory robi sie tak:

Bierzemy wode, w ktorej sie udusily golabki, dodajemy przecier pomidorowy i zabielamy smietana (Wyspiarze: przecier mozna kupic w Sainsbury, pod nazwa tomato paste, normalna smietane tez w fioletowym pojemniczku, nazywa sie soured cream). Golabki mozna jeszcze poddusic w sosie i podawac.

Niebo w gebie (znikaja w try miga)!

Wersja z sosem koperkowym (wode z golabkow zabielamy smietana i wrzucamy pokrojony koperek - spory peczek; jak ktos lubi geste, to dodaje maki):


Żródło

czwartek, 21 czerwca 2007

Ryz dla Buhaja

Skladniki:
Ryz
Cebula
Czosnek
Przyprawy (szafran, curry, kurkuma lub papryka)
Mrozony groszek
Tarty zolty ser
Jogurt naturalny

Smazymy na szklisto cebulke z dodatkiem czosnku.

Przekladamy do rondelka, wsypujemy ryz, zalewamy woda i dodajemy jakas kolorowa przyprawe (szafran, curry, kurkume lub papryke).

Wrzucamy do tego mrozony groszek. Jesli nie mamy mrozonego, to wrzucamy konserwowy, ale wtedy trzeba zaczekac, az ryz wciagnie wode.

Lakoma ryz gotuje po babciowemu, to znaczy jak woda z ryzem zaczyna bulgotac, to przykrywa garnek pokrywka, zawija w lniana sciereczke i chowa pod koldre.

Do gotowego ryzu dodajemy utarty zolty ser i dobrze mieszamy. Jesli ryz jest jeszcze goracy, to serek sie fajnie rozpusci.
Jesli dla kogos ryz jest wciaz zbyt suchy, to mozna dodac lyzke jogurtu naturalnego.

Ryz mozna podawac do dan miesnych, lub jesc sam. Mozna wrzucic do niego krewetki, albo kurczaka pocietego w kostke i przysmazonego. Mozna podawac z jakas osobna salatka, mysmy zjedli z salatka z ogorkow kiszonych, ktora nam zostala z poprzedniego dnia.

Salatka z ogorkow kiszonych: ogorki kroimy w plasterki i wrzucamy do nich pokrojana cebulke ze szczypiorem (tutaj sie to nazywa spring onion, a w Polsce nie mam pojecia).

Smacznego!

Żródło

wtorek, 15 maja 2007

Fasolka po brytyjsku

Skladniki:
2 puszki gotowanej fasoli w sosie pomidorowym (baked beans, moze byc wersja Tesco w sosie chilli, albo mieszane fasolki w sosie, np. black eyed peas + zwykle baked beans)
boczek (ewentualnie parowki)
cebula

Cebulke i boczek podsmazamy na patelni, jesli zamiast boczku wrzucamy parowki, to kroimy je i smazymy tez. Wlewamy do tego fasole (jak patelnia jest za mala, to mozna przelac do rondelka), mieszamy, zeby sie nie przypalilo i podgrzewamy. W wersji kalorycznej (zaproponowanej przez moja angielska kolezanke, Marie) posypujemy to startym zoltym serem (rozpusci sie fajnie i zrobi sie sos pomidorowo-serowy). Maria oczywiscie zaproponowala rowniez, ze mozna to podawac z frytkami, ale darujmy sobie. Zgodze sie tylko na tosta - taka polska wersja beans on toast.

Żródło

środa, 9 maja 2007

Pocalunek Pingwina


Przepis sprzedala mi na studiach moja przyjaciolka, Puchacz.

Skladniki:
Dobra parzona kawa
Lody waniliowe lub smietankowe
Gozdziki, cynamon, imbir, chili (jedno ziarenko)



Pocalunek Pingwina robi sie tak:
Kupuje sie duzo lodow waniliowych lub smietankowych.

Dobra, mielona kawe wsypuje sie do rondelka, dodaje gozdziki, imbir, cynamon, jedno ziarenko chilli, zalewa woda i gotuje na malym ogniu (tak, gotuje) (na bardzo malym, tycim, tycim) (jak ktos ma kuchenke elektryczna to niech cos podlozy pod garnek).

Do filizanki (ale duzej, nie takiej jak do espresso, tylko raczej do takiej jak na caffe latte) (dobrze: do miseczki z uchem) nakladamy dwie galki lodow (no dobrze, trzy).

Lody zalewamy lekko przestudzona kawa (wyjac gozdziki!) (jak to czemu? zeby przez przypadek nie polknac) (a wiecie, ze gozdziki wsadza sie do bolacego zeba i przestaje bolec? ponoc?). Mozna po wierzchu popsikac smietanka w sprayu.

Niektorzy lubia, jak sie wszystko rozpusci i wymiesza, inni wola wyjesc lody, poki sa zimne i popic kawa - w tym wzgledzie pelna dowolnosc.

Oczywiscie, ze mozna sobie nalozyc druga miseczke.

Tak, mozna posypac czekolada w proszku.

Oczywiscie, ze mozna dolac Bailey'sa, albo inny likier, ktory pasuje do kawy.

Tak, brendy, albo whisky tez.

OK, rozpuszczalna kawa posypana cynamonem to nie to samo, ale jak Ci sie nie chce parzyc mielonej, to ujdzie. Tak, rozumiem, ze Ci sie nie chce parzyc, jak masz PMSa, mnie sie tez nie chce. Nie, nie irytujesz mnie. Nie, nie jestem rozdrazniona.

TAK, jestem rozdrazniona. TAK, wkurzasz mnie, idz juz sobie i rob te kawe! Nie krzycze, jeszcze nie zaczelam krzyczec! TAK! JA TEZ MAM PMSA!!! ZROB OD RAZU DWIE FILIZANKI!

Żródło

wtorek, 8 maja 2007

Paski kurczakowe w ciescie

Skladniki:
2 piersi z kurczaka
mleko (ewentualnie piwo lub woda mineralna)
jajko
maka (ewentualnie otreby, bulka tarta, ziarno sezamowe, pestki slonecznika)
przyprawy (wedle uznainia)
oliwa

Piersi kurczaka pociac w paski. Namacerowac przyprawa do kurczaka, badz marynata do kurczaka. Mozna zmieszac wlasnorecznie: vegeta, pieprz, curry, papryka, czosnek, ciut chilli. Schowac do lodowki na troche (niech przesiaknie).

Ciasto: podstawowe to nalesnikowe, tylko troche gestsze. Zamiast mleka mozna dac wody mineralnej. Albo piwa. Make wymieszac pol na pol z otrebami pszennymi. Mozna dac troche bulki tartej - bedzie bardziej chrupiace. Mozna dodac troche zmielonego ziarna orkiszu. Mozna dodac utluczone pestki slonecznika. Mozna dodac ziarno sezamowe. Mozna dodac wszystkiego po trochu, albo tylko ulubiony skladnik. Ciasto przyprawic wedle uznania: posolic, popieprzyc, pogalkomuszkatolowic. Mozna dodac ziol, oraz dowolnych przypraw, co kto lubi (Buhaj np. dodaje przyprawy do cieleciny nawet do kanapek). Jesli do ciasta doda sie troche proszku do pieczenia lub sody, to spuchnie zupelnie tak, jak angielskie ciasto do ryby (i czlowiek mysli, ze ma tak duzo, a w srodku ciasta jest powietrze).

Paski kurczaka maczac w ciescie i smazyc na oleju/oliwie.

Zamiast paskow kurczaka mozna maczac wszystko inne: warzywa (np. kalafiora, paski papryki, cebule w krazkach, baklazany, kabaczki, cukinie), parowki, rybe, krewetki, paluszki krabowe, plasterki wedliny i co tam, kto ma pod reka.

Przepis jest piecdziesiata piata wariacja przepisu, ktory dawno temu dala mi moja siostra. Byl to tzw. przepis kryzysowy, z ktorego korzystalam na studiach (rzecz jasna nie jadlam wcale krewetek, tylko raczej mortadele w ciescie). Przepis jest fajny jak sie ma malo konkretnego jedzenia, a duzo gab do nakarmienia. Do tego jakas fantazyjna i surowka i bon appetit!

Żródło